czwartek, 21 kwietnia 2016

Rodzinne ćwiczenia z miłością w tle ♥ tylko gdzie jest moja przyjaciółka?




Ile razy obiecywałam sobie ,że zacznę ćwiczyć ,spalać, wyglądać ...po prostu chcę wyglądać jak kiedyś. buuuuu
Brak chęci, motywacji a nie... ta i może jest za każdym razem jak przechodzę koło lustra i się zastanawiam co za obca baba mi dzieci wychowuje . Niestety koleżanka "motywacja" to niewierna przyjaciółka i zawsze szybko mnie opuszcza.
Nie mam czasu ciągle dzieci w domu ...no nie mam jak !
A tu się okazuje ,że można tylko żeby przyjaciółka "motywacja wróciła;) 
Muszę lepiej dobierać przyjaciół ;) 

popatrzyłam ,poszperałam i znalazłam kilka rad jak się motywować ?
Zaczynam od ....zaraz ;) 
na zachętę 
30 minut spaceru --> spalamy 150 kalorii
10 minut wchodzenia po schodach --> spalamy 80 kalorii
45 minut oglądania TV ---> spalamy 50 kalorii
30 minut pływania -- >spalamy ok. 230 kalorii
kilka minut prysznicu --- >spalamy 122 kalorie
żucie gumy --- > spalamy 11 kalorii.
1. Wyznacz sobie konkretny cel.
Mierz realnie! Czyli nie obiecuj sobie, że latem będziesz wyglądać jak Ewa Chodakowska, jeśli masz kilka kilogramów do zrzucenia. Nic tak nie działa gożej na naszą motywację niż zbyt wygórowany cel! Czyli lepiej sprawdzi się metoda małych kroczków. Chcę się zmieścić w dżinsy sprzed ciąży.( bo ja tak) A gdy na chwilę zwątpisz, natychmiast sobie wyobraź, jak będziesz wyglądać za dziesięć lat obok swoich rówieśniczek, które nie ćwiczą ;).
2. Kup karnet.
To zawsze wychodzi taniej niż pojedyncze wejściówki na zajęcia zumby, aerobik, basen czy siłownię. Ja kupiłam karnet i ...musiałam kupić drugi bo tamten przeleżał  i kół minie w oczy. Ale wiem, że wiele zależy od nas samych dlatego uwierz zadziała to  lepiej niż zakup nowych ciuchów.. 
3. Polub motywujące strony.
I znajdź jakieś pozytywne, zakręcone na punkcie sportu dziewczyny. Ewa ChodakowskaAnia Lewandowska Mel Bi – jest ich całkiem sporo! Każdego dnia przynajmniej jedna da Ci niezłego kopa motywacyjnego, aby ruszyć się z kanapy. Przy okazji możesz zaobserwować kilka super modelek z nogami do samego nieba. Pewnie nigdy nie będę wyglądać tak jak one, ale wiecie… Nadzieja umiera ostatnia ;).
4. ćwicz twórczo
Nie lubię ćwiczyć jest to nudne i żmudne, czas mi się dłuży, ciągle sprawdzam ile kalorii spaliłam? ile km przejechałam? Dlatego na rowerku chętnie czytam książkę można też posłuchać audiobooka. Na basenie można pływać z dzieckiem a biegać z przyjaciółką.
5. Musisz się zmusić.
W życiu nie ma lekko. Tak jak musimy się zmuszać każdego dnia, żeby wstawać rano do pracy lub do dziecka, tak samo trzeba się czasami zmusić, żeby ruszyć tyłek. Ustal, że ćwiczysz od 3 do 5 razy w tygodniu i tego się trzymaj. Po jakimś czasie powinno być łatwiej, bo zobaczysz spadek samopoczucia, jeśli przestaniesz ćwiczyć. Tak, te sławne endorfiny to nie są tylko zwykłe plotki…
6. Nagradzaj się.
Na początku. Po każdych ćwiczeniach pozwól sobie na coś smacznego...niegrzecznego ;) Potem widok własnej figury w lustrze będzie wystarczającą nagrodą i kopem motywacyjnym do działania – w końcu głupio przez wewnętrznego lenia stracić wszystko, na co tyle miesięcy w pocie czoła pracowałaś.
7. Znajdź coś co lubisz 
Nie da się ćwiczyć regularnie, jeśli tego nie lubisz. Ja przez długi czas myślałam, że sport nie jest dla mnie, dopóki nie trafiłam na bieżnię, Okazało się, że to coś, co lubię najbardziej! I jeśli coś, ma mnie zachęcić do regularnego ćwiczenia to od razu myślę o bieżni.( rowerek na drugim miejscu, stepper precz!). Potestuj dzisiaj wiele miejsc oferuje w gratisie pierwsze zajęcia..szkoda, że czasu nie ma też  gratisowo w pakiecie. Warto więc szukać, sprawdzać a na pewno trafisz na coś, co sprawia Ci prawdziwą frajdę!

Pogoń więc tego lenia, gdzie pieprz rośnie! raz dwa !