Kuchnia
to miejsce gdzie skupia się całe życie rodzinne, chyba nie tylko w
moim domu, goście zaczynają wizytę od odsiedzenia chwilki przy
kuchennym stole. Nie myślcie sobie, że urodziłam się z wielką
miłością do gotowania, pieczenia, przetwarzania wszystkiego co
popadnie. Musiało upłynąć „kilka” lat, zanim doceniłam
sernik własnej roboty, dżemik bez konserwantów czy makaron
lekki jak chmurka. Dzisiaj wiem, że pomidor suszony czy własne
pesto to coś na co warto poświęcić czas, bo wiele z tego
radochy, a do tego, w genialny sposób poprawia mi humor widok
skrzących się w słoiczku suszonych pomidorków, zapach
pieczonego karczku, czy gotującego się rosołu ( który
podobno robię… genialny).Kochani mam nadzieję, że to co
czasem napiszę o mojej radości z gotowania ,zainspiruje was czasem
do działania ku pomyślności całej rodziny.
Suszone
pomidorki
Gdy
je pierwszy raz robiłam doznałam szoku ile pomidorów trzeba
na parę słoiczków?! Myślę, że nie przesadzę jeśli
powiem, że z 1 kg pomidorków wyjdzie nam słoiczek od dżemu.
Suszą się ok 16-20 godzin, ale zaręczam, warto. Najlepiej używać
do tego suszarki do grzybków, nie sklejają się i sok nie
kapie na rozgrzany piekarnik. Opcjonalnie można dodać jeszcze fetę,
ja tak zrobiłam gdyż często wykorzystuję ją do sałatki razem z
pomidorkami i oliwą do polania..... miammm ♥
składniki;)
*
10 kg pomidorków gatunek Angelle i Bambelo (mała zawartość
wody)
*
oliwa z oliwek
*
feta (najlepiej taka zwarta nie rozpadająca się np. : „Apetina”.)
*
czosnek
*
zioła prowansalskie mogą być świeże zioła
tymianek,oregano,bazylia.(ja dodałam tymianek )
*
sól grubo mielona
*
ocet winny

*
pomidory umyć, przekroić na pół, układać na tackach do
suszenia bądź na blasze piekarnika wcześniej wyłożonej papierem
do pieczenia
*
posolić ,posypać ziołami
* Suszyć
do momentu gdy skórka po brzegach się lekko pomarszczy ok 16
godzin z przerwami na odsapnięcie. Kiedy ich objętość będzie się
zmniejszać ,zmniejszam też liczbę tacek, i przekładam te mniej
wysuszone na dolną tackę, a te bardziej wyżej.
*
wysuszone pomidorki przekładam do miski, mieszam z octem winnym i
przyprawami tak ok 3-4 łyżek
*
w garnku podgrzewam oliwę tak by była dość ciepła, ale nie za
gorąca bo pomidorki się podsmażą i będą na chrupko
*
do słoiczków przekładam pomidorki wkładam
1 pokrojony ząbek czosnku i fetę pokrojoną
w drobną kostkę tak ok 4-6 kosteczek
*
zalewam ciepłą oliwą OD RAZU ZAKRĘCAM SŁOIK ;) po 3-4 tygodniach
można wcinać .
Rewelacyjne
do sałatek ,makaronów,zapiekanek czy kanapeczek możliwości
tyle ile ludków z apetytem.
♥ SMACZNEGO ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz